środa, 11 marca 2015

Odnaleźć siebie II część 19

Jej nerwy powoli zaczynały sięgać zenitu. Nie rozumiała jak można być aż tak bezwstydnym. Od dwóch godzin Kleopatra zmieniała jej stroje, fryzury i biżuterię zachwycając się swoim arcydziełem za każdym razem. Tylko, że według niej ubrania, które się na niej pojawiały wcale nie eksponowały jej walorów, tylko robiły z niej kobietę pracującą w miejscu, w którym pracować wcale by nie chciała. Nie rozumiała co seksownego może być w sukience z tak głęboki dekoltem, że sięgał jej niemal do pępka, czy w bieliźnie, która zasłaniała wszystko z wyjątkiem tego, co powinna.
Wciągnęła ze świstem powietrze, aby choć trochę mniej się stresować, ale w tej samej chwili na jej ciele pojawiła się sukienka z delikatnego materiału, obszywanego złotem. Byłby to według niej idealny strój, gdyby nie jeden fakt. Przez materiał było widać jej ciało, a pod sukienką nie miała bielizny.
- Mam dość.- warknęła rozzłoszczona ostatnim strojem i poderwała się gwałtownie. Jej oczy zabłysły różem, a na miejscu sukienki pojawiły się czarne, dżinsowe rurki i niebieski top z głębokim dekoltem. Na szyję przeniosła ze swojej szuflady złoty łańcuszek z wisiorkiem w kształcie serca, który kiedyś dostała od ukochanego, a na lewym nadgarstku stworzyła kilka złotych bransoletek. Pozostawiła tylko czarne szpilki na swoich stopach, które bardzo jej się spodobały.- A teraz mnie posłuchaj paniusiu. Kevin to MÓJ chłopak i JA będę decydowała jak mu się spodobać. A ty trzymaj się do MOJEGO diabełka i MOICH ubrań z daleka, bo twoje cudowne moce są żałosne. To JA jestem najpotężniejszą istotą w tej galaktyce i JA będę o sobie decydować, a ty trzymaj się ODE MNIE i MOJEGO ukochanego z daleka, rozumiesz? Wierz mi, że nie chcesz mieć WE MNIE wroga!- wrzasnęła rozwścieczona w chwili, gdy na ścianie pojawiły się czarne wrota Kevina, a ich właściciel wszedł do środka.
*~*
Stał wpatrując się w Szatana z niedowierzaniem. Więc albo weźmie udział w tym całym cyrku, albo Gwen zginie? Czuł, że kobieta w tej chwili nie miałaby żadnych oporów, ale na Ziemi czekała na nią rodzina. Westchnął cicho, po czym skinął głową.
- Niech ci będzie, daj znać, jak już zacznie się ta cała rebelia, a teraz wystaw proszę papierek o przyznaniu pobytu dla mojej panny i daj mi święty spokój, dobrze?
Lucyfer uśmiechnął się szeroko, podpisał odpowiedni dokument i podał go Kevinowi.- Bawcie się dobrze, ty i Gwen.
- Ta.- mruknął i stworzył przejście do swojej sypialni. Gdy tylko wrota się uchyliły jego uszu dobiegły krzyki ukochanej. Zdezorientowany pchnął mocniej lewe skrzydło drzwi i wparował do środka. Widok Gwen w takim ubraniu po porostu go zatkał, ale nie zwrócił w tej chwili na to większej uwagi, gdyż chwilę później dostrzegł swoją przyjaciółkę.
Brunetka stała naprzeciw rudowłosej z szeroko rozdziawionymi ustami i wpatrywała się w nią nienawistnym spojrzeniem.
- Jeszcze nikt, powtarzam NIKT nie potraktował mnie w taki sposób!- huknęła, czując, że zaczyna gotować się ze złości. Miała dodać coś jeszcze, lecz przerwał. jej drwiący śmiech diabła.
- Brawo kochanie, jestem z ciebie dumny.- powiedział, chwytając ją za rękę.- Jeszcze nikomu nie udało się sprzeciwić Kleopatrze. Ona ma manię posiadania i zawsze dostaje to, czego chce.- wyjaśnił wesoło, po czym zwrócił się do królowej Egiptu.- Powinnaś już iść, chcemy mieć troszkę czasu dla siebie. Tylko ja i Gwen.
Władczyni uniosła dumnie głowę, po czym stworzyła na ścianie przejście.
No właśnie, zawsze, a teraz chce Kevina. Chciałaś mieć we mnie wroga, to będziesz go miała. Twój młodzieńczy urok, kontra moje tysiące lat doświadczenia. Powodzenia złotko.- przekazała jej telepatycznie, po czym przekroczyła próg i zamknęła za sobą drzwi.
Zielonooka wpatrywała się z niedowierzaniem w znikający złoty kontur, po czym warknęła wściekła na bruneta.
- Podoba ci się, prawda?!
- No co ty?- spytał zaskoczony, przytulając ją czule.- Jest ekstra przyjaciółką i zna mnie jak nikt inny we wszechświecie, w końcu znamy się dziesięć lat, ale tylko przyjaciółką. Jest dla mnie zbyt władcza, wybredna i ma całą masę zachcianek, których nie chciałoby mi się nigdy w życiu spełniać. Poza tym jeśli jeszcze nie zauważyłaś ma słaby gust, ubiera się jak tania prostytutka i myśli, że tak właśnie ma być.- wyjaśnił pstrykając palcami. Top Gwen zniknął, zastąpiony czerwoną koszulą, a jej włosy opadły falami na ramionach.- Ty podobasz mi się o wiele bardziej.- szepnął kusząco, pozbawiając ją złotych bransoletek i wysokich, czarnych szpilek, które zamienił na czarne adidasy z białymi sznurówkami.- Tak lepiej. Kocham moją, skromną Gwen i taką chcę cię mieć, nie słuchaj tej psychopatki, po prostu bądź MOJĄ Gwen, a te jej groźby puść mimo uszu, bo jestem kolejną rzeczą, której nie uda się jej posiąść. Aha i przestań tak głośno myśleć, dobrze?
- Czyli już wygrałam?- spytała cicho, przybliżając lekko twarz do jego własnej.
- Uhm.- mruknął, całując ją wszyję. Jakieś trzynaście lat temu, gdy zakochałem się w tobie po raz pierwszy.- wyznał podając jej jakiś dokument.
- Co to?- spytała zaciekawiona,
- Podpisz ten dokument, a będziesz mogła odwiedzać mnie do woli. Warunek jest tylko jeden. Nikt nigdy nie ma prawa dowiedzieć się o niczym co tu zobaczysz, lub usłyszysz, ale co do tego akurat jestem pewien. Zgódź się na pobyt tymczasowy w Piekle.
- Co?! Nie mogę, mama…
- Mama nie ma nic do tego, mieszkać będziesz normalnie na Ziemi, a mnie tylko odwiedzisz od czasu do czasu, poza tym ja bez konsekwencji będę mógł odwiedzać ciebie przez całe sześćdziesiąt sześć lat, co ty na to?
- W takim razie…- zaczęła, lecz przerwał jej pocałunkiem.
- Pora wracać do domu, mama na pewno się martwi. Aleks cię odprowadzi, dobrze?- szepnął jej do ucha, przybierając postać złotookiego trzydziestolatka.

1 komentarz:

  1. Hej, szukałam ciekawych historii- poprawnych językowo i stylistycznie, wciągających... Jestem wymagająca zwłaszcza, że większość internautów (nie obrażając nikogo) to analfabeci, którzy nie potrafią porządnie sklecić jednego zdania... Znalazłam jednak tego bloga i odzyskałam wiarę w ludzkość ;D No dobra, może trochę przesadzam xD W każdym razie możesz liczyć na moje komentarze. Co prawda teraz nie mam za wiele czasu, szykuję się do matury i mam mnóstwo spraw na głowie, więc nie będę czytać regularnie. Możesz jednak oczekiwać wyczerpujących komentarzy. Jak widzisz masz już nową czytelniczkę ;D

    P.S Nominowałam cię do LBA. Szczegóły znajdziesz tutaj: serce-to-muszla-o-pojemnosci-oceanu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń